Oboje z Maćkiem lubimy od czasu do czasu zjeść kawałek tradycyjnego, świątecznego makowca lub sernika. Lubimy jednak również przed świętami ułatwić sobie zadanie. Przyrządzić ekspresowy, zdrowy i prawie surowy świąteczny deser w dwóch wariantach. Pierwszy to stare (przepis pojawił się już prawie 5 lat temu w „Swojsko”), dobre surowe pierniczki. Drugi nieco nowszy – dwuwarstwowy krem z zielem angielskim i wiśniami. Oba smakują obłędnie i dodadzą nutkę świeżości do tradycyjnego, wigilijnego stołu… Po raz pierwszy – Spokojnych i wypełnionych po brzegi Miłością (również do samego siebie) Świąt Kochani :) Surowe pierniczki 200 g orzechów włoskich 100 g fig 200 g …

Czytaj więcej

„Zdrowe serce” (Dom Wydawniczy Rebis) już na rynku. A w nim… Współczesna dietetyka reprezentowana przez Hanię Stolińską (zbilansowała całe menu), ajurweda we współpracy z Przemkiem Wardejnem, kompletnie zbilansowane menu w wariancie wiosenno – letnim i jesienno – zimowym. Są też medytacje, proste i wskazane dla naszego układu sercowo – naczyniowego techniki oddechowe, zabiegi olejowe oraz sposoby na radzenie sobie ze stresem. Jest też mnóstwo cytatów z „Miłości, serca i seksu” Alexandra Lowena. No i w końcu jest również kilka przepisów na dbające o kondycję tego najważniejszego w naszym organizmie narządu desery. A wśród nich „wrześniowa królowa”, czyli boska, ekspresowa prawie …

Czytaj więcej

„Maciuś zabrałam blachę na jakieś surowe ciasto. Jutro są urodziny taty. Chciałabym dla niego zrobić jakąś słodką, zdrową niespodziankę” – powiedziała mama wczoraj w samochodzie. „To może zróbmy laddu z polewą czekoladową” – od razu dorzuciła Karola. Przypomniałem sobie, że 2 lata temu robiliśmy je na działce (pracując nad „Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem” cz. 2). W drodze kupiliśmy mąkę z ciecierzycy (jako jedyna nie wchłania, a odbija cząsteczki tłuszczu oraz ma sporo białka) oraz resztę potrzebnych dodatków. Co prawda najbardziej lubię przyrządzać laddu z brązowego, nierafinowanego cukru, który nie jest jednak korzystny dla naszego zdrowia (i często barwiony melasą). …

Czytaj więcej

Wszystko w otaczającym świecie się z jednej strony nieustannie zmienia, a z drugiej ciągle powtarza. Od lat co rano powtarzam te same poranne czynności, techniki oddechowe, medytacje. Przemierzam tę samą, powtarzalną trasę do sklepu i na bazarek. Powtarzam mantry,  zabiegi olejowe. Byłam na kilkunastu na pierwszy rzut oka dokładnie takich samych kursach ciszy i warsztatach oddechowych. Wykonywałam te same praktyki, przechodziłam przez te same procesy. Jeszcze wcześniej chodziłam na te same, powtarzalne imprezy i wypijałam podobne, powtarzalne drinki. Dziś często jem te same, powtarzalne naleśniki orkiszowe czy kitchari. I choć pozornie mogą być przygotowane z analogicznych (lub podobnych), powtarzalnych składników, za każdym …

Czytaj więcej

(…) Myślę „jałowiec”, widzę: „pasztet”. Pasztet z soczewicy lub fasoli mung z jałowcem. Cały przekrój mięsnych pasztetów, które w dzieciństwie serwowała mi babcia. Ta konotacja między pasztetem, a jałowcem jest tak silna, że kiedy zasiedliśmy do „jałowcowego menu”, w mojej głowie pojawiła się pustka. Pustka i pasztet… „Karolka przypomniało mi się, że Yotam Ottolenghi (autor m.in. „Obfitości” i „Jerozolimy”) serwuje w swojej restauracji lody cytrynowe z… jałowcem. Może pójdziemy w tym kierunku” – mojego męża nagle oświeciło. „Genialne!” – krzyknęłam zachwycona. „Zgooglowaliśmy” temat. Potwierdziliśmy przypuszczenia Maćka i to przedziwne połączenie. Postanowiliśmy przyrządzić orkiszowe ciasteczka cytrynowe z jałowcowym lukrem (a nie pasztet) …

Czytaj więcej