(…) – Jutro na obiad zrobię kisełycię, żur na owsianym zakwasie, który zapamiętałam z dzieciństwa. Jesienią i zimą przygotowywały go moja mama i babcia – powiedziała na powitanie Grażyna, gdy przyjechaliśmy na kilka dni do Ropek w Beskidzie Niskim. Wraz z mężem prowadzi tam gospodarstwo agroturystyczne Swystowy Sad. Grażyna od dziecka uwielbiała gotować. Od ponad 20 lat nie je mięsa (z przyczyn etycznych i zdrowotnych). Gości, nawet tych, którzy na co dzień nie stronią od mięsa, też żywi wegetariańsko. Gdy przyjadą weganie, stara się przygotować i dla nich coś specjalnego. Nam na śniadania serwowała bezglutenowe podpłomyki z mąki gryczanej i …

Czytaj więcej

„Karolinko tylko nie pytaj cioci od razu o sernik. Tylko ładnie się przywitaj…” – słyszę wysiadając z pociągu na stacji Wrocław Główny. Mam 4 latka. „Masz szejniczka” – „ładnie się witam”, kiedy ciocia otwiera drzwi… Sernik był moim ukochanym ciastem w dzieciństwie. Najlepszy robiła wspomniana ciocia Stenia i babcia. Później już jako 7-8 letnia dziewczynka zakradałam się do piwnicy, gdzie babcia trzymała blachę. Podkradałam kawałek lub wydłubywałam rodzynki. Winę za zniszczenia zrzucałam na biednego jamnika… Miłość do sernika przetrwała wszystkie moje zawirowania żywieniowe. Po poznaniu Maćka, tradycyjny przygotowywany z twarogu, zamieniłam na surowy z nerkowców. Przed ciążą byłam praktycznie na …

Czytaj więcej

– Mam zamknąć oczy i przywołać smak Vrinda Kund? To dal. Zupa, a właściwie gęsty sos z roślin strączkowych i przypraw. Tradycyjnie je się go rękami, z ryżem, bez dotykania ust. W Indiach, w pustelni w której mieszkałem, nauczyłem się robić najwspanialszy dal z mnóstwem świeżej kozieradki i… oddania. Teraz będę serwował go moim gościom w górach – zaczyna Piotr Henschke znany kucharz wegetariański. Opowieścią Piotra o dalu rozpoczyna się rozdział o roślinach strączkowych w „Swojsko”. W książce znajdziecie też przepis na jego dal z grochu. Kiedy byłem w Indiach wrażenie robiły na mnie również te przygotowywane z kilku rodzajów roślin …

Czytaj więcej

Dziś lekko zmodyfikowany przepis, który kilka tygodni temu podała nam Kasia Starosta. Specjalistka w dziedzinie pr i właścicielka eko – gospodarstwa na Południowym Synaju (więcej na temat Kasi w grudniowym numerze magazynu „Shape”). Z mahshi (egipskimi gołąbkami) spotykałam się wielokrotnie. Są dla Egipcjan tym czym dla nas na przykład pierogi. Każdy region kraju, miasto wioska, gospodyni domowa ma swój unikatowy sposób przyrządzania tego dania. Najlepiej zapisały mi się w pamięci te, które podano na weselu w Comshrik, małej wiosce usytuowanej w samym sercu Delty Nilu. Na ślub Ahmeda, mojego znajomego z bazy nurkowej, w której pracowałam, pojechałam z Anią Bedyńską …

Czytaj więcej

Wczoraj mieliśmy ogromną przyjemność już kolejny raz gościć Radiowej Trójce u Grażyny Dobroń w „Instrukcji obsługi człowieka”. Link do nagrania znajdziecie tutaj. Wczoraj na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia można było również wygrać kilka egzemplarzy „Swojsko”. Nie jest to jednak ostatnia taka szansa. Dla pierwszych 5 osób, które zapiszą się na nasze grudniowe, świąteczne warsztaty w Krzywym Ratuszu czekają egzemplarze książki z autografem :) Serdecznie zapraszamy. Info o warsztatach i link do wydarzenia na Facebook’u poniżej oraz w zakładce: warsztaty… Co wchodzi w skład 4 godzinnego programu oddechowo – kulinarnego? nauka technik oddechowych i medytacja wykład o zdrowym życiu, intuicji warsztat gotowania intuicyjnego, …

Czytaj więcej