„Masz szejniczka?”…

„Karolinko tylko nie pytaj cioci od razu o sernik. Tylko ładnie się przywitaj…” – słyszę wysiadając z pociągu na stacji Wrocław Główny. Mam 4 latka. „Masz szejniczka” – „ładnie się witam”, kiedy ciocia otwiera drzwi… Sernik był moim ukochanym ciastem w dzieciństwie. Najlepszy robiła wspomniana ciocia Stenia i babcia. Później już jako 7-8 letnia dziewczynka zakradałam się do piwnicy, gdzie babcia trzymała blachę. Podkradałam kawałek lub wydłubywałam rodzynki. Winę za zniszczenia zrzucałam na biednego jamnika… Miłość do sernika przetrwała wszystkie moje zawirowania żywieniowe. Po poznaniu Maćka, tradycyjny przygotowywany z twarogu, zamieniłam na surowy z nerkowców. Przed ciążą byłam praktycznie na wegańskiej diecie. Trzeci trymestr zaowocował jednak powrotem do tradycji. Wczoraj rano poczułam nieodpartą potrzebę sernika. Przypomniałam sobie o pewnym przepisie, który dostałam kilka lat temu od znajomej. Jajka zastępuje się w nim pure ziemniaczanym, a spód wykonany jest z mielonych orzechów włoskich i mąki gryczanej. Na dodatek w naszej wersji jest bezglutenowy i nie zawiera cukru, tylko syrop z agawy i ksylitol. Efekt? Jest wilgotny i pachnie skórką pomarańczową. Do złudzenia przypomina ten, który piekły dla mnie ciocia i babcia…

Sernik bez jaj
spód:
1 szklanka mąki gryczanej
1 szklanka zmielonych orzechów włoskich
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 szklanki ksylitolu
150 g masła
szczypta soli kamiennej lub morskiej
masa serowa:
1 kg zmielonego, białego sera
150 g masła
1/2 szklanki ksylitolu
5 łyżek słodu ryżowego lub syropu z agawy
ziarenka z jednej laski wanilii (opcjonalnie)
25 dag ugotowanych ziemniaków
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki kaszki kukurydzianej
skórka otarta z jednej pomarańczy
0,5 szklanki rodzynek

Ciasto najlepiej przygotować w robocie kuchennym. Babcia ucierała wszystko w makutrze, ale dziś nie ma takiej potrzeby…
Spód: orzechy mielemy na drobny proszek. Dodajemy resztę składników i mielemy aż wszystko się połączy. Masą wyklejamy dno tortownicy (o średnicy 22 cm) posmarowanej uprzednio masłem. Masa serowa: masło ucieramy z ksylitolem i syropem z agawy na gładką masę. Powoli dodajemy biały ser. Cały czas miksujemy. Następnie dodajemy przetarte przez sitko lub przepuszczone przez praskę ugotowane ziemniaki. Na koniec dodajemy proszek do pieczenia, mąkę ziemniaczaną, kaszę kukurydzianą i skórkę otartą z pomarańczy. Wszystko dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy rodzynki. Masę przekładamy na blachę wyłożoną ciastem. Wyrównujemy. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 st. na około godzinę. Pieczemy bez termoobiegu. Skórka ma być zarumieniona z wierzchu. Sernik zostawiamy do ostygnięcia w piekarniku. Najlepiej smakuje z herbatą z dodatkiem mleka roślinnego. W ciąży polecam herbatę bez teiny…

 

 

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwadzieścia − 2 =