Bezglutenowe besani roti

„Spadam. Rozpościeram nogi i ręce. Wiem, że nic nie można już zrobić. Nie uratuję się” – ten koszmar prześladował mnie w dzieciństwie. Najczęściej wybudzałam się leżąc obok łóżka na jego skraju. Zlana potem. Wyczerpana. Bezsilna… Uczucie „spadania” towarzyszyło mi przez ostatnie tygodnie. Napar z pokrzywy, mięty i melisy, gotowana woda ze szczyptą kuminu, jabłka z cynamonem, woda z imbirem, olejek miętowy i eukaliptusowy – nic nie pomagało. Dystans między łóżkiem i toaletą „wydłużał się” wprost proporcjonalnie do obniżającego się poziomu energii. W piątek rano obudziła mnie biegunka. Dołączyła do 4 – 6 wymiotów dziennie, czyniąc ryzyko odwodnienia bardziej realnym niż dotychczas. Płakałam. „Jeśli się odwodnię to poronię” – jedna myśl zagłuszała inne. Zdesperowana zadzwoniłam do koleżanki, mamy czwórki dzieci, redaktorki magazynu „Dziecko”. „Mam dziś wizytę u doktor Radzikowskiej, do której miałaś pójść w przyszłym tygodniu. Oddam Ci termin. Karola przygotuj się na leki lub w najgorszym wypadku kroplówkę” – dodała. Ostatkiem sił wdrapałam się na drugie piętro budynku. Po 40 minutach czekania weszliśmy do gabinetu. „Pani Karolino wszystko wygląda dobrze, ale sugeruję czopki przeciwymiotne. Nie stwierdzono negatywnego wpływu na płód. Albo leki albo ryzyko odwodnienia…” – tłumaczyła Pani Doktor. Zaufałam jej. Pierwszy raz w gabinecie ginekologicznym poczułam się bezpiecznie. Oboje się tak poczuliśmy. „Jeszcze jedno. Niech na razie odstawi Pani gluten. Wyjałowione jelita i gluten, szczególnie jeśli nie jadła go Pani przez rok mogą powodować biegunkę” – mówiła, a ja z minuty na minutę czułam jak obdarzam ją coraz większym zaufaniem. „Zaufaj” – kolejny raz z ostatnich tygodniach usłyszałam w głowie. Maciek wykupił receptę i jeszcze tego samego dnia przyjęłam pierwszą dawkę leku. Choć na recepcie napisano: „Unikać w trakcie ciąży”. Choć od kilku lat nie biorę nawet tabletek przeciwbólowych. Choć nie wyobrażałam sobie do tego momentu, że będą „truła” dziecko farmakologią. Poddałam się. Ulga przyszła już po kilku godzinach. Od soboty wraca apetyt. Dziś pierwszy raz od kilku tygodni zjadłam pełnowartościowy posiłek – awokado z pomidorami, sosem z limonki i oliwą z bezglutenowym besani roti oraz hummusem. Czuję, że mam coraz więcej siły. Zaczynam się uśmiechać…

Uwaga: zarówno ciecierzyca jak i awokado są bogatym źródłem kwasu foliowego – tak ważnego w ciąży. Awokado ponad to zawiera całą tablicę Mendelejewa. Mówi się, że wystarczy zjeść jedno dziennie aby dostarczyć wszystkiego co jest potrzebne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jest na liście tzw. czystej piętnastki – warzywa i owoce, które w najmniejszym stopniu wchłaniają pestycydy i zanieczyszczenia z gleby. Wzmacnia krew i przeciwdziała anemii. Ciecierzyca z kolei dodatkowo wzbogaca naszą dietę w wapń, magnez, fosfor, beta karoten, cynk, mangan i potas…

Besani roti
1,5 szklanki mąki z ciecierzycy
łyżka oliwy z oliwek lub oleju
łyżeczka soli
ciepła woda
do podsypywania mąka ryżowa
przyprawy:
świeże zioła (bazylia, rozmaryn, tymianek, oregano etc.)
lub kmin rzymski, curry etc.

Guacamole
dojrzałe awokado pokrojone w kostkę
2 średniej wielkości pomidory pokrojone w kostkę
sok z limonki do smaku
3 łyżki oliwy z oliwek
kilka poszatkowanych listków bazylii lub kolendry
sól kamienna lub morska do smaku
pieprz do smaku

Mąkę z ciecierzycy mieszamy z oliwą i solą oraz ziołami (dodałem świeżą bazylię). Dodajemy tyle ciepłej wody, aby utworzyć gęste, plastyczne ciasto. Po chwili wyrabiania powinno odchodzić od rąk (jeśli się klei dodajemy trochę mąki). Wyrobione ciasto rozwałkowujemy i formujemy wałek. Kroimy kawałki. Każdy rozwałkowujemy (podsypując mąką ryżową) na cienki placek. Opiekamy z dwóch stron na patelni (najlepiej żeliwnej). Placki można dodatkowo opiec nad gazem co zwiększy ich chrupkość. Mąka z ciecierzycy jest bezglutenowa. Roti dobrze komponuje się ze wszelkiego rodzaju dipami np. hummusem (patrz przepis na hummus) czy guacamole lub warzywnym curry.
Guacamole: wszystkie składniki mieszamy razem.

2 komentarzy

  1. Droga Karolino, poproszę o coraz więcej przepisów dla kobiet w ciąży. Wszystkim Nam kobietom brakuje żelaza, kwasu foliowego i wit. B6.

  2. Biedna – dobrze że się poprawiło. i w jednej i drugiej ciąży miałam nieszczęście złapać jakieś rotawirusy i pamietam strach kiedy po kilku wyicieńczajacych dniach schudłam te 3 kilo, które przybrałam od początku(4mc) i płakałam, że zaraz będzie po ciąży która była od początku zagrożona. dwa razy wszystko dobrze się skończyło i mam 2 małe kobietki w domu;).
    czytałam książkę – zbieram się do detoxu a potem długofalowej zmiany w diecie:)zdałam sobie sprawę, że stanowczo za dużo w niej mąki pod wieloma postaciami a za mało warzyw, orzechów i pestek. pozdrawiam ciepło!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden + osiem =