W zeszłym roku przed wakacjami byłam o krok od przejścia na raw food. Co mnie powstrzymało? Na Planet Doc Review zobaczyłam dokument „Na surowo”. Historia kobiety, która ze względu na restrykcyjną, „surową” ideologię prawie traci prawo opieki nad swoim nastoletnim synem. Chłopiec od najmłodszych lat odżywia się wyłącznie surowo. W szkole, kiedy jego koledzy wyciągają kanapki, odpakowuje pudełko z sałatą z kiełkami. Wstydzi się, ale jednocześnie nie chce skrzywdzić matki. Dyskusja która rozgorzała w mediach po premierze filmu, wzbudziła moją refleksję. Zdałam sobie sprawę jak łatwo popaść w fanatyzm. I tak, latem jadam bardzo dużo surowych warzyw i owoców. Czuję się lekko i mam mnóstwo energii. W lecie im więcej surowizny na naszym talerzu, tym lepiej. Dlaczego? Surowe warzywa i owoce zawierają dużo enzymów pokarmowych, czynnych substancji (takich jak bioflawonoidy, antyoksydanty, witaminy, minerały). Kuszą nas kolorem, smakiem i zapachem. Czym intensywniejsza barwa tym więcej składników odżywczych! Obróbka termiczna powyżej 40 st. zabija większość z nich…
Każdy z nas ma jednak inne potrzeby energetyczne. Mój przyjaciel Walid, który specjalnie na nasz ślub przyleciał z gorącej Australii, w połowie kwietnia zamarzał w Polsce. My dorzucaliśmy lód do napojów, on miał ochotę na zupę (i coś mocniejszego ;). Jeżeli w połowie sierpnia przyszłaby mi więc chęć na rozgrzewającą imbirówkę, nie będę się powstrzymywała. Jestem… trochę raw, trochę wege, trochę lakto, czasami przechodzę na dietę płynną – słowem pomieszanie z poplątaniem. Dobrze mi z tym. Nie chcę się już szufladkować. Przede wszystkim słucham siebie…
Surowy makaron z cukinii
2 średniej wielkości cukinie
marynata:
szklanka wody
sok z jednej cytryny
2 łyżki oliwy
czubata łyżeczka soli kamiennej lub morskiej
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
salsa z pomidorów i awokado:
2 średniej wielkości pomidory (najlepiej malinowe) pokrojone w drobną kostkę
duże awokado pokrojone w drobną kostkę (najlepiej odmiany Hass)
garść poszatkowanych listków bazylii
3 łyżki oliwy z oliwek
świeżo mielony pieprz do smaku
ocet balsamiczny do smaku
Z cukinii robimy makaron specjalną obieraczką (patrz zdjęcie) lub zwykłą obieraczką do warzyw (wówczas będzie miał formę tagiatelle). Makaron wkładamy do marynaty (jej wszystkie składniki mieszamy razem) i odstawiamy na maksymalnie 10 minut. Odsączamy go na sitku. Wszystkie składniki salsy mieszamy razem. Salsę podajemy z makaronem. Całość skrapiamy octem balsamicznym i posypujemy świeżo mielonym pieprzem.
Przecudowny,przepyszny,wlasnie zjadlam ze smakiem
… Boze jak ja dziekuje za trafilam na Wasz blog!!Jestescie cudowni
Przesmacznie gotujecie,
Wegetarianka jestem od 11 roku zycia,od miesa
Ryb jaj itd mnie odrzucalo po prostu,nie wiedziec
Dlaczego,a teraz jeszcze okazalo sie ze mleka
Nie toleruje
..spadliscie mi z nieba z tymi przepisami
DZIEKUJE I pozdrawiam z Dublina
My też dziękujemy :) Teraz w Koniakowie bawimy i zbieramy materiały na kolejne wpisy – tym razem regionalne, ale zdrowe :)) pięknego dnia
Pewnie się skuszę i zrobię:) Akurat kupiłam cukinię i nie za bardzo wiedziałam, co z niej przygotować. Film oglądałam tylko w części, więc nie jestem obiektywna, ale nie wywołał we mnie takich refleksji. Dzieci w pewnym wieku ciągle się czegoś wstydzą, chcą być takie, jak rówieśnicy. Za kilka lat to koledzy będą się wstydzili problemów z cerą czy nadwagi. Kiedy ja przechodziłam na wegetarianizm było to uważane za dziwactwo. No i cóż z tego? Pozdrawiam
Polecamy smakuje wybornie :) Materiał w Wysokich Obcasach, który ukazał się o bohaterce był moim zdaniem dużo bardziej wyważony…
Cudnie. Uwielbiam Państwa przepisy. Gdzie dostane taka obieraczke? Ta która posiadam nie udaje mi się zrobić takiego fajnego makaronu:(
np. w TK Maxx – tam my kupiliśmy, są dostępne online bardziej zaawansowane maszynki do robienia makaronu… :)
Bardzo, bardzo dziękuję za wiadomość. Pozdrawiam Państwa serdecznie