Chyavanprash, czyli ajurwedyjski super pokarm…

Znamy go od lat, ale ostatnio odkryliśmy na nowo. Chyavanpash to ziołowa pasta po brzegi wypełniona wszystkim co dla nas najlepsze. Oryginalnie przygotowuje się ją z tzw. amla – agrestu indyjskiego, prawie 50 ziół i uwaga: płatków srebra oraz złota! Wzmacnia odporność, odmładza, pobudza trawienie, zwiększa wchłanianie składników odżywczych, odżywia wszystkie tkanki w ciele, działa przeciwrakowo, wpływa korzystanie na funkcjonowanie naszego serca, mózgu, układu nerwowego, podnosi nasz poziom energii, a nawet uspokaja – słowem działa zbawiennie na całą wielopoziomową strukturę, którą jesteśmy. Jego wielkim fanem stał się również Jaś (dziewczynki podeszły do tematu trochę bardziej sceptycznie, choć Karolka bierze codziennie rano łyżeczkę). Chyavanprash jest szczególnie wskazany w okresach osłabionej odporności, spadków energetycznych i rekonwalescencji! Przygotowuje się go z agrestu indyjskiego tzw. amli, która ma mnóstwo witaminy C (na dodatek stabilnej pod wpływem działania temperatury). Jeśli będziecie mieli problem ze znalezieniem amli (jest dostępna w wielu miejscach online), możecie ją zastąpić np. rokitnikiem. Nie mogło w nim również zabraknąć tłoczonego na zimno oleju sezamowego, który jest składnikiem blisko 80% ajurwedyjskich lekarstw. Sezam wzmacnia tzw. agni – ogień trawienny, odżywia i oczyszcza. Z kolei masło sklarowane (kolejny istotny składnik pasty) odbudowuje kosmki jelitowe, odżywia, odmładza i przez tę najstarszą naukę o zdrowiu nazywane jest „płynnym złotem”. Miód jest rozgrzewający, osuszający i jest jedyną substancją słodzącą zalecaną też dla kapha (osób nadmiarowych, mających skłonność do nawagi, gromadzenia wody). Na dodatek całość bardzo dobrze smakuje i dosłownie otwiera oczy! Polecamy łyżeczkę lub w okresach osłabienia –  dwie dziennie (rano i wieczorem).

Uwaga: chyavanprash tradycyjnie przygotowuje się przy użyciu świeżych owoców tzw. amla (agrest indyjski). Można je zastąpić nie tylko dostępnymi przez cały rok suszonymi , ale przede wszystkim świeżymi, cierpkimi i kwaśnymi owocami. Doskonale nadają się świeże: agrest,  aronia lub rokitnik. Wybieramy jeden rodzaj świeżych owoców i przygotowujemy z nich gęsty dżem bez dodatku cukru. Najlepiej więc udusić owoce i zmiksować. Jeśli zdecydujesz się użyć świeżych owoców będziesz potrzebował około 500 g. Chyavanprash najlepiej przechowywać w lodówce.

Domowy chyavanprash

150 g owoców amla (sproszkowanych)
350 ml wody
10 g ziarenek zielonego kardamonu
10 g suszonego imbiru
10 g ziarenek czarnego pieprzu
5 g liści laurowych
5 g świeżo startej gałki muszkatołowej
5 g goździków
5 g cynamonu cejlońskiego
2 g szafranu
10 g triphala churna w proszku (opcjonalnie; dostępna w sklepach ze zdrową żywnością i online)
150 g dobrej jakości masła sklarowanego (najlepiej domowego)
75 zimnotłoczonego oleju sezamowego
200 g naturalnego miodu

Amlę wraz z wodą doprowadzamy do wrzenia najlepiej na żeliwnej patelni. Zmniejszamy ogień do minimum. Podgrzewamy cały czas mięszając, aż utworzy się pasta. W między czasie wszystkie przyprawy mielimy w młynku do kawy na jednolity proszek (liście laurowe możemy zmielić osobno, jeśli nie mieszczą się w młynku z innymi przyprawami). Do pasty doajemy masło sklarowane, wlewamy olej sezamowy i dodajemy mieszankę zmielonych przypraw. Całość dusimy przez około 20 – 30 minut na małym ogniu. Często mieszamy. Dżem studzimy. Do przestudzonego dodajemy miód i jeszcze raz dokładnie mieszamy. Chyavanparsh przekładamy do słoika i przechowujemy w lodówce. Dawkowanie: 1 łyżeczka 2 razy dziennie w okresie wyczerpania. Jest świetna również sezonowo, w okresach spadków nastroju i niższej energii (wiosna, jesień).

 

4 komentarzy

  1. Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie najlepiej skontaktować się z lekarzem – najlepiej medycyny integracyjnej lub ajurwedy. Ja osobiście bym przyjmowała w trakcie ciąży i obserwowała reakcję… pięknego wieczoru :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedemnaście + 4 =