Święty spokój i prawie surowe ciasteczka cynamonowo – jabłkowe…

„Karolka, a może tym razem nic nie pisz. Nie dziel się niczym, nie opowiadaj żadnych historii. Po prostu wrzuć przepis, 2 – 3 zdania o jego wartości odżywczej i już!” – powiedział dziś Maciek. Choć ciężko było mi się pohamować, przyznałam mu rację. Daję więc Wam „święty” spokój ;) W tegoroczne Święta stawiam na ciszę. Podobno to w niej zawarta jest cała wiedza o nas i o wszechświecie… Ok, ok już się wyciszam. Wesołych, spokojnych i wypełnionych miłością Świąt :) <3

ps. Nie byłabym jednak sobą gdybym przynajmniej nie napisała, że poniższe ciasteczka są magiczne. Jaś się w nich zakochał. W ich skład wchodzi świeżo mielone siemię lniane, rodzynki, jabłka i cynamon. Wszystko prawie „na surowo”, bo poddane obróbce termicznej tylko w temperaturze 50 st. C. Ten zabieg sprawia, że kwasy Omega – 3 zawarte w siemieniu, witaminy i mikroelementy zachowują się praktycznie w całości.

Ciasteczka cynamonowe

120 g złotego siemienia lnianego
60 g niesiarkowanych rodzynek
szczypta nierafinowanej soli (najlepiej himalajskiej)
1 łyżeczka cynamonu cejlońskiego
około 120 g pozbawionego gniazda nasiennego i pokrojonego na mniejsze kawałki jabłka (ze skórką)
olej kokosowy do wysmarowania papieru
lukier cynamonowy:
1 łyżka naturalnego, płynnego miodu
1 – 2 łyżeczki mielonego cynamonu (najlepiej cejlońskiego; ilość uzależniona od gęstości miodu)
poszatkowane orzechy włoskie do posypania ciasteczek

Siemię lniane mielimy na mąkę. Dodajemy rodzynki i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodajemy sól, cynamon i jabłka. Miksujemy ponownie do uzyskania jednolitej konsystencji. Masę wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Papier smarujemy wcześniej delikatnie olejem np. kokosowym. Palce delikatnie natłuszczamy olejem kokosowym. Następnie masę rozpłaszczamy na grubość około 2 – 3 mm. Następnie kroimy ją na kwadraty lub wycinamy foremkami różne kształty. Ciasteczka suszymy około 6 – 7 godzin w temperaturze 50 st. w piekarniku. Do suszenia można też użyć specjalnego dehydratora. Wówczas temperatura suszenia może wynosić 40 st. Ostatnią godzinę możemy też przewrócić ciasteczka na drugą stronę, co przyśpieszy cały proces. Gotowe ciasteczka lukrujemy i posypujemy orzechami. Przygotowujemy lukier: składniki mieszamy. Gotowy lukier powinien być dość gęsty.
Uwaga: Masę na ciasteczka najlepiej jest przygotować wieczorem i wstawić do piekarnika na noc. Rano będą gotowe!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

13 − pięć =