„Zdrowa tarczyca. Twoja droga do równoWAGI hormonalnej” <3

(…) Przyznam Wam się do czegoś. Kiedy Magda, nasz wydawca, zapytała czy nie napiszemy książki o niedoczynności tarczycy i Hashimoto, długo nie byliśmy przekonani. Ani ja, ani Maciek nie mieliśmy nigdy styczności (a przynajmniej tak nam się wydawało) z tą chorobą. Nie interesowaliśmy się nią również na tyle, aby znać zalecenia dietetyczne. Gdy już mieliśmy się poddać, wydarzył się przedziwny cykl zdarzeń, które utwierdził nas w przekonaniu, że w życiu nic nie dzieje się przypadkiem! Na każdym wykładzie i warsztacie, który prowadziliśmy podchodziły do nas kobiety cierpiące na przewlekłe zapalenie lub niedoczynność tarczycy. Zaczęliśmy dostawać maile z prośbą o pomoc w wyborze najlepszej diety w tym schorzeniu. Jakby tego było mało w trakcie odwiedzin u moich rodziców na Śląsku usłyszałam: „Twoja babcia miała Hashimoto!”. Obiło mi się wcześniej o uszy, że babcia miała jakieś problemy z gruczołem tarczowym. Pierwszy raz usłyszałam jednak, że było to przewlekłe zapalenie tarczycy typu Hashimoto. Od razy zapaliła mi się „czerwona lampka”. Przypomniały mi się zmęczenie, wahania nastroju, depresja, lata bezskutecznej walki z kilogramami, przesuszoną skórą i włosami czy opóźniające się nawet do kilku miesięcy miesiączki – słowem wszystkie objawy niedoczynności tarczycy, z którymi borykałam się przed poznaniem Maćka. Kilkakrotnie podjęłam nawet próbę zdiagnozowania się. Spotkałam się z poleconym endokrynologiem. Zlecił badania hormonalne (TSH, fT3 i fT4), ale zupełnie pominął tak istotny w tym schorzeniu poziom przeciwciał przeciwtarczycowych (więcej na ten temat w rozdziale „O Tarczycy” patrz str. …). Poziom hormonów był oczywiście w normie. Ilości przeciwciał nigdy nie sprawdziłam… Przez ostatnie lata całkowicie zmieniłam swoją dietę i styl życia. Zarówno z mojej kosmetyczki, jak i lodówki zniknęło sporo toksyn. Na moim talerzu zaczęły pojawiać się tak ważne w tym schorzeniu rozgrzewające, a  tym samym przyśpieszające metabolizm oraz poprawiające trawienie przyprawy, warzywa oraz zboża. Szczególnie jesienią i zimą zredukowałam ilość wychładzającej surowizny. Zaczęłam częściej sięgać po znienawidzone wcześniej zupy, kasze i warzywne gulasze. Przede wszystkim jednak włożyłam sporą ilość pracy, aby stać się bardziej świadoma swoich mechanizmów i uwarunkowań emocjonalnych. Całego „pakietu” wypieranych i niewygodnych emocji, które przez lata sabotowały m.in. moje wybory żywieniowe, ale również prawdopodobnie pracę tarczycy. W „magiczny” sposób waga spadła, a hormony się ustabilizowały. Zaczęłam regularnie miesiączkować i wbrew poprzednim prognozom ginekologów bez problemu zaszłam w ciążę. Wszystkie moje podejrzenia i potrzeba zdiagnozowania się zniknęły (mam nadzieję, że nigdy nie wrócą). Coś jednak zostało? Wspomnienie lęków, stresu, braku akceptacji siebie i poczucia, że moje życia przypomina przejażdżkę na „emocjonalnym rollercosterze”. Wspomnienie kilogramów, które mimo ciągłej walki, kontroli, ograniczeń, nie chciały zniknąć. W końcu wspomnienie samotności i żalu, które przez wiele lat odczuwałam. Ofiary, którą byłam. Przekonania, że cały świat sprzysiągł się, by mnie skrzywdzić. Te wszystkie stany i emocje często towarzyszą osobom chorym niedoczynność tarczycy i Hashimoto.
(…) Czakra gardła, czyli ośrodek energetyczny na wysokości tarczycy kumuluje zdaniem filozofii wschodu dwie energie: żal i wdzięczność. Świadomość braku ukształtowana w dzieciństwie sprawia, że w dorosłym życiu funkcjonujemy jako ofiary. Całą odpowiedzialność za nasze niepowodzenie zrzucamy na otaczający nas świat, na rodziców, na system. Żyjemy w wiecznej pretensji. W ten sposób blokujemy wdzięczność. Wdzięczność jest jednym z najwyższych poziomów świadomości. Dlaczego? Manifestuje dostatek. Wdzięczny jest ten, który ma. Ten kto ma, będzie miał więcej. Bardzo dużo współczesnych chorób jak Hashimoto, rak obszarów gardła, tarczycy jest właśnie związana z utrzymywaniem żalu. Zaczęłam od tarczycy bo mówi się, że ona jest królową wszystkich gruczołów wydzielania wewnętrznego i zawiaduje tym systemem. (…) – mówiła Monika Dębicka, ekspertka w dziedzinie doskonalenia komunikacji międzyludzkiej w moim wywiadzie dla magazynu „Sens”.(…) – zaczynamy „Zdrową tarczycę. Twoją drogę do równoWAGI hormonalnej” (Wydawnictwo Zwierciadło). To książka chyba do tej pory najtrudniejsza, ale również jedna z najważniejszych, w naszym dorobku. Mamy nadzieję, że pomoże odzyskać zdrowie, harmonię i przywróci uśmiech na twarzy borykającym się z niedoczynnością i/lub przewlekłym zapaleniem tarczycy typu Hashimoto… Na tym etapie chcielibyśmy z całego serca podziękować Hani Stolińskiej (wspaniałej dietetyczce z Instytutu Żywności i Żywienia) oraz Przemkowi Wardejnowi (zaprzyjaźnionemu konsultantowi ajurwedyjskiemu), specjalistom bez których wiedzy i wsparcia by nie powstała.  Zapraszamy do lektury :)

 

 

2 komentarzy

  1. Juz przeczytana :) dziękuję za pokazanie jak ważna jest równowaga psychiczna w chorobie Hashimoto oraz oczywiście za smaczne przepisy! Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzy × cztery =