Tag Archives: „raj na Ziemi”

Jednym z ćwiczeń na warsztatach samorozwoju, w których brałam udział (najczęściej był to Happiness Program Fundacji Art of Living) jest opowiadanie historii swojego życia. Dzielenie się jakimś fragmentem swojej opowieści. To niezwykle oczyszczające doświadczenie, które polega na zwyczajnej otwartości, szczerości i… mówieniu o swoich emocjach. Jednak historia życia ma jeszcze jeden, głębszy wymiar. Pomaga spojrzeć na nasze życie z dystansu. Stanowi doskonały punkt odniesienia. Pokazuje co się w naszym życiu zmieniło. Co się uwolniło, przepracowało. Co budziło emocje, ale już nie budzi. Słowem – historia życia pokazuje nam gdzie (i kim) jesteśmy… Gdybym miała opowiedzieć historię swojego życia, Dahab odegrałoby w …

Czytaj więcej

Czy istnieje raj na Ziemi? Od czasu do czasu to pytanie wraca do nas. Najczęściej przy okazji wakacji, wyjazdów, podróży. Zadawaliśmy je już nawet na tym blogu. W trakcie naszego ostatniego pobytu w Dahab. „Dahab” po arabsku znaczy „złoto”. Piasek na Synaju wypełniony jest drobinkami pirytu – nazywanego potocznie „złotem głupców”. Dokładnie pamiętam dzień, kiedy moja biała stopa pierwszy raz stanęła na tej mieniącej się fałszywym złotem i czerwienią ziemi. Od pierwszego momentu, gdy poczułam podmuch wiatru, zapach piasku, suchość i ciepło słońca, wiedziałam, że jestem „w domu”. To uczucie towarzyszyło mi gdy zamieszkałam w moim „raju”. Za każdym razem, …

Czytaj więcej

Dahab, odkąd pierwszy raz pojawiłam się w Egipcie, utożsamiałam z rajem na Ziemi. Wielokrotnie, kiedy w Polsce wszystko się waliło, myślami uciekałam na Synaj. Wyobrażałam sobie jak będzie wyglądało moje życie, gdy znów zamieszkam tam na stałe. Jeszcze po naszej podróży poślubnej, wielokrotnie powtarzałam: „Wiesz czuję, że pewnego dnia kupimy tu willę i będziemy w niej spędzać tę zimną część roku…”. Maciek najczęściej tego nie komentował. Naszemu tegorocznemu wyjazdowi do mojego „raju” towarzyszyła mieszanina lęków (związanych ze zdrowiem i bezpieczeństwem Jasia) i ekscytacji. Pierwszy tydzień wydawał się być najtrudniejszym. Przygotowywanie zielonego szejka (przed zajęciami jogi) i 3 posiłków dziennie, zakupy, …

Czytaj więcej