Dziś przed sklepem ze zdrową żywnością w dużym centrum handlowym rozegrała się na naszych oczach scena rodem z filmów Barei. 10 minut przed otwarciem przed wejściem gromadzi się grupka emerytów. W pierwszym rzędzie stoją narzekając (że sklep jeszcze nieczynny) starszy pan i pani. Drzwi otwierają się i nagle owi leciwi państwo zaczynają biec. Ona rozkłada łokcie, on na zakręcie łapie się półki, żeby nie wpaść w poślizg. Dobiegają do działu mięsnego i dosłownie rzucają się na zawartość lodówki. Dodam, że sklep jest całkowicie pusty, a półki aż uginają się pod naporem towarów… W pierwszym momencie spojrzałam na Maćka z niedowierzaniem. …
Tag Archives: polenta kukurydziana
Jabłkowa legumina mojej mamy
Wróciliśmy do Warszawy. 2 tygodnie, prawie 1500 przejechanych kilometrów, zmieniające się krajobrazy za oknem, nowi ludzie… 14 dni bez wiadomości, stałego dostępu do Internetu, często bez zasięgu i bez… wagi. Odzyskałam apetyt. Mało tego, jem więcej niż przed zajściem w ciążę. W Swystowym Sadzie kuchnia Grażyny była tak smaczna, że nie zastanawiałam się nad wielkością porcji. Nie byłam w stanie się powstrzymać. Choć na co dzień nie jadam pszenicy, talerza glutenowych, domowych pierogów ruskich nie mogłam sobie odmówić. W głowie włączał mi się kalkulator…