Pot kapał mi z czoła. Spojrzałem na zegarek. Siedziałem już z nim ponad 20 minut. Jaś zaczynał pojękiwać za drzwiami dając znać, że ma dość. „Emocje zaburzają Twoje trawienie. Jeśli uda Ci się sprowadzić umysł do chwili obecnej to poradzisz sobie z tym problemem…” – lekarz ajurwedyjski, którego odwiedziłem na Sri Lance, nie dawał za wygraną. Ciągnął swój wywód. Siedziałem tam, patrzyłem na niego i zastanawiałem się jaki jest sens tej wizyty. Miałem wrażenie, że nie powiedział niczego nowego. Automatycznie zacząłem go oceniać. Kiedy mój umysł przyklejał mu po cichu różne etykiety, rzucił: „I bow down (kłaniam Ci się) to postawa/mantra, która jest …