„Jedz i pracuj… nad własnym zdrowiem” nasza najnowsza książka od 30 marca na rynku! A w niej prawie 70 przepisów, które możesz zabrać ze sobą do pracy. Poniżej kilka zdań o książce, przepis na włoską sałatkę z makaronu i linki do wczorajszej kuchni Maćka w „Pytaniu na śniadanie”. Cykl „Jedz i pracuj…” przez najbliższe 3 tygodnie na antenie TVP 2, które wraz ze wspomnianym „Pytaniem na śniadanie” objęło patronat nad książką. Dziękujemy z całego serca Wydawnictwu Zwierciadło i Asi Gwis (kavkadesign.com), wspaniałej graficzce, która opracowała tę książkę :)
„Chciałbym się zdrowo odżywiać, ale pracuję i nie mam czasu gotować” lub „Nie stać mnie na zdrową dietę…” – to tylko część wymówek, które od lat słyszymy, w kontekście zdrowego odżywiania. To prawda, że gotowanie i robienie zakupów jest czasochłonne. Można jednak tak zaplanować swój tydzień, aby poświęcając kilka godzin w weekend i godzinę dziennie, przygotować smaczne, proste, szybkie i zdrowe menu na każdy dzień tygodnia. W „Jedz i pracuj… nad własnym zdrowiem” proponujemy śniadanie, obiady, desery i kolacje. Dania są tak pomyślane, abyś mógł zabrać je ze sobą do pracy. Przedstawimy dwa modele: wiosenno/letni i jesienno/zimowy. W obu przypadkach używamy sezonowych składników i dostępnych przypraw. Każdy z 14 dni jest tematyczny np. Dzień Włoski, Dzień Tajski, Dzień Chiński czy Egipski. Całość zbilansowała Hania Stolińska, dietetyczka z Instytutu Żywienia i Żywności.
Link do orkiszowej focacci z migdałowym pesto znajdziesz tutaj…
Link do sałatki makaronowej znajdziesz tutaj…
Link do minestry di farro znajdziesz tutaj…
WŁOSKA SAŁATKA Z MAKARONU I PESTO (WEGAŃSKO, WEGETARIAŃSKO, BG I G)
100 g makaronu: pełnoziarnistego, orkiszowego lub kukurydzianego
150 g pomidorków koktajlowych
1 łyżka oliwy
2 szczypty nierafinowanej soli
szklanka zielonego groszku lub szklanka bobu
150 g sałaty rzymskiej (najlepiej mini)sos pesto:
1 czubata łyżka pesto (patrz przepis na pesto na blogu)
3 łyżki oliwy
sok z 1/2 małej cytrynyMakaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu tak, aby był al dente. Po ugotowaniu odcedzamy na sitku i przelewamy zimną wodą. W między czasie kiedy makaron się gotuje, pomidorki przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Skrapiamy je oliwą i posypujemy solą. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 st. z termoobiegiem około 15 – 20 minut, aż będą dobrze przypieczone i zredukują swoją objętość. W między czasie blanszujemy groszek (2 – 3 minuty) lub gotujemy bób (i obieramy). Myjemy i odsączamy sałatę (najlepiej ją odwirować) oraz kroimy ją na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki łączymy i podajemy z sosem na bazie pesto. Przygotowujemy sos na bazie pesto: wszystkie składniki mieszamy.
Mój pierwszy komentarz u Was. Książkę mam od wczoraj. Zapragnęłam mieć w domu zupełnie nowe przepisy, są wspaniałe i jestem zaskoczona, że takie ciekawe, a szybkie do zrobienia i niedrogie. Lubię Wasz blog za ciepło, spokój, brak zadęcia. Za tak zdrowe składniki i wyjaśnianie, dlaczego są lepsze od innych. Dziękuję i ściskam. Ewa.
Bardzo nam miło <3 Dzielimy się tym, co działa u nas, a najlepiej sprawdzają się szybkie, zdrowe i smaczne przepisy… pięknego dnia :)
Moglibyście wykonać taki projekt napisów na koszulkach, kubkach etc. a i tak grochem o ścianę:
„Można jednak tak zaplanować swój tydzień, aby poświęcając kilka godzin w weekend i godzinę dziennie, przygotować smaczne, proste, szybkie i zdrowe menu na każdy dzień tygodnia.”
Posłuchajcie czasem, mimochodem, komentarzy w sklepach: „Co dziś zrobić, zjemy na obiad, kolację?”
A to rzeczywiście dobry pomysł :) pięknego dnia
Wczoraj odebrałam paczkę z książką. Nie mogła się doczekać, szczególnie po warsztatach we Wrocławiu. Mój egzemplarz studiowałam cały wieczór. Drugi podarowałam Gabrysi (córka koleżanki), która niedawno skończyła 18 lat i postanowiła zostać wegetarianką. Dziś koleżanka napisała: z wypiekami na twarzy studiuje książkę i nie można jej oderwać!
Zupę sambhar (przepis z kartki z warsztatów) zrobiłam w niedzielę. Miałam nadzieję, ze dziś po powrocie z pracy zjem ostatnia miseczkę, ale zobaczyłam pusty garnek:(
Dziękuję za tę książkę i za poprzednie. Będziemy gotować.
PS. Umówiłam się z Gabi na wspólne smażenie chapati.
Bardzo nam miło :) w takich chwilach nasza praca jest najpiękniejsza :) pięknego dnia i pozdrowienia dla Gabrysi
A nie myśleliście o stworzeniu własnej marki barów franczyzowych?
Coś co zastąpiłoby Greenwaya oraz tą sieć na wagę, z Wybrzeża.
Żeby roślinożercy mogli korzystać a mięsożercy zobaczyli, że to jest naprawdę smaczne:)
Nie przyszło nam to do głowy…;)
Wczoraj zrobiłam tagine ze szpinaku z ryżem po egipsku. Domowy mięsożerca zjadł dokładkę!
<3
W książce jest przepis na puree z zielonej soczewicy, podane jest w tekście 1/2 namoczonej soczewicy . moje pytanie 1/2 czego ? czy mozna prosic o uzupełnienie ?
szklanki ;)
Praca z Wami to była prawdziwa przyjemność i bardzo za to dziękuję!!!!
Super książka:) Piszę to jako osoba namiętnie kupująca różne książki i poradniki nt. kuchni i zdrowego odżywiania. Wasza książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przepisy są rzeczywiście bardzo proste a do tego wszystko co do tej pory wypróbowałam jest na prawdę pyszne. Absolutnym olśnieniem są dla mnie naleśniki orkiszowe (gryczane również) – chyba od tygodnia nie mogę się od nich uwolnić;) Waszego bloga wcześniej nie znałam – teraz będę śledzić. Powodzenia – czekam na kolejne książki.
My też bardzo dziękujemy i mamy nadzieję, że jeszcze będziemy mieli okazję pracować razem <3
Kochani, uwielbiam Was od dawna, ale.. Zrobilo mi sie jakos dziwnie przed chwilka, gdy porownalam okladke Waszej najnowszej ksiazki ( ktora kupic zamierzam:-) ) do okladki pewnego posiadanego przeze mnie magazynu kulinarnego wege.. Dodam, ze gazeta jest niemiecka.. to samo zdjecie salatki i tu i tu, to samo tlo, zadnych roznic.. moze to i dziwne i naiwne, ale liczylam, ze zdjecia Waszych potraw sa zdjeciami Waszych potraw… a moze wlasnie i sa;-)
Pozdrawiam:)
W książce są zdjęcia naszych potraw – wszystkie. Wszystkie zdjęcia robimy sami. A zdjęcie na okładkę wybierało Wydawnictwo ;) Miało to być pierwotnie zdjęcie naszego autorstwa, ale zapadła inna decyzja… pięknego dnia
przepis na burgery z soczewicy są doskonałe moje pytanie czy upieczone w piekarniku zamiast na patelni będą tak samo smaczne ?
Nie będą… ;)
Mój pierwszy wypróbowany przepis z tej książki to kofty z marchewki (wersja z fetą)…rewelacja, jeszcze nigdy oliwki mi tak nie smakowały!!! Gratuluję! Mam pytanie: jaką pojemność ma puszka mleka kokosowego użytego np. do flanu czekoladowego? I jeszcze mleko sojowe: robicie w domu czy kupujecie w kartoniku? Jakie polecacie? Proszę o wskazówki :)
Puszka mleka kokosowego ma 400 ml, a mleka sojowego najczęściej Alpro Soya, bo nam najbardziej smakuje… Dziękujemy :)
Mam obie części „Jedz i pracuj” i często stanowią dla mnie inspirację, co by tu wymyślić na obiad. Pomagają bardzo :) Rodzinnie jesteśmy fanami sałatki z komosy z pieczoną dynią (z pewnymi modyfikacjami – np. nie kruszę sezamu, świetny jest w ziarenkach ) oraz zupy sambar. Niebo w gębie :D. Dziękuję za pomysły :)
A do przyszłych wydań (bo przecież będą, prawda?) mam uwagę techniczną: zamieście na końcu indeks potraw, będzie łatwiej szukać rzeczy znanych i lubianych :)
Dziękujemy :) Nie wiemy czy będą wydania „Jedz i pracuj…”, ale na pewno jeszcze niejedna pozycja naszego autorstwa się pojawi, z której będzie mogła korzystać cała rodzina… pięknego dnia