Osuszający pasztet z fasolką azuki

„Już nie wiem co mam robić. Moja córeczka wpada z choroby w chorobę. Chodzi do przedszkola i co chwilę „przynosi” nowe wirusy” – powiedziała niedawno na spacerze moja znajoma. Po chwili wyciągnęła z torby jogurt truskawkowy i zaserwowała go na mrozie swojemu dziecku. Jeszcze 2 – 3 lata temu, pewnie nie zwróciłabym na to uwagi. Dziś dzięki wielu rozmowom i lekturom, które podsuwa mi Maciek, wiem, że nabiał, biały, rafinowany cukier i pszenna oczyszczona mąka są bliskimi „przyjaciółmi” większości patogennych bakterii i wirusów. Dlaczego? Przyczyniają się one do wytwarzania nadmiaru śluzu w organizmie. A to właśnie śluz jest najlepszą pożywką dla wspomnianych bakterii i wirusów. Jeśli Jadźka lub Karolka, córki Maćka chorują, bardzo szybko dochodzą do siebie. Jednym z głównych powodów są właśnie natychmiastowe zmiany w ich diecie.
Co robić, kiedy Twoje dziecko jest ciągle przeziębione i osłabione? Przede wszystkim odstaw wspomniany nabiał, większość skoncentrowanych substancji słodzących (poza niedużymi ilościami surowego miodu) i białą, pszenną mąkę. Wprowadź do jego codziennego menu produkty, które zgodnie z medycyną chińską, mają właściwości osuszające. Królową wśród nich jest fasolka azuki. To właśnie na jej bazie stworzyliśmy jeden z ostatnich przepisów, który pojawi się w naszej drugiej, nowej książce (jej premiera w maju, a szczegóły zdradzimy wkrótce…). Nasz pasztet pomaga się pozbyć nadmiaru śluzu nie tylko dzięki dodatkowi fasolki azuki. Podobne właściwości wykazują pieczarki i biały pieprz. Cebula i czosnek dodatkowo rozgrzeją i wspomogą organizm w walce z chorobą. Co najważniejsze pasztet przypadł do gustu nie tylko nam, ale również Karolce, wspominanej starszej córce mojego męża. Jest przygotowany (podobnie jak cały ostatni rozdział naszej nowej książki) właśnie z myślą o podniebieniu (i zdrowiu) dzieci…
Uwaga: fasolka azuki znajduje szerokie zastosowanie w medycynie chińskiej. Oprócz wspomnianych właściwości osuszających, odtruwa organizm, odżywia go i usuwa obrzęki. Ma też działanie moczopędne.

PASZTET Z FASOLKI AZUKI I PIECZAREK

pasztet z fasolki azuki:

200 g fasolki azuki namoczonej na noc
2 (około 150 g) marchewki
50 g zmielonej w młynku do kawy kaszy jaglanej lub mąki jaglanej
1/3 szklanki oliwy z pierwszego tłoczenia
150 g pieczarek pokrojonych na ćwiartki
1 drobno poszatkowana cebula
1 łyżka majeranku
1 łyżeczka cząbru
1 łyżeczka czosnku w proszku
1/2 łyżeczki imbiru w proszku
1/2 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka nierafinowanej soli
1/2 łyżeczki pieprzu w ziarenkach
5 ziarenek ziela angielskiego
1 łyżeczka kminku
mąka jaglana lub płatki jaglane do wysypania foremki
do podania: chleb żytni na zakwasie lub chleb gryczano – amarantusowy lub gryczano – amarantusowe chapati
dodatki (opcjonalnie): ogórki kiszone, sałata, czerwona papryka, pomidory etc.

Fasolkę azuki odsączamy. Płuczemy w czystej wodzie. Przesypujemy do garnka. Wlewamy taką ilość wody, aby była przykryta około 2 – 3 cm warstwą. Gotujemy z marchewką, aż będzie miękka (ziarenka powinny się między 2 palcami całkowicie rozpadać). Fasolkę (z marchewką) najlepiej i najszybciej jest ugotować w szybkowarze (wówczas powinniśmy fasolkę zalać około 1 cm warstwą wody). Do ugotowanej gorącej fasolki dodajemy mąkę jaglaną i podsmażone na oliwie (1/3 szklanki) pieczarki z cebulą (pieczarki z cebulą powinny być uduszone, a cebula powinna się tylko zeszklić) oraz wszystkie przyprawy w proszku. Przyprawy w ziarenkach ucieramy w moździerzu lub mielimy w młynku do kawy, następnie dodajemy do masy. Całość miksujemy w robocie kuchennym (z metalowym ostrzem) lub ręcznym blenderem. Masę przekładamy do wysmarowanej olejem i wysypanej płatkami jaglanymi lub mąką jaglaną foremki. Wyrównujemy i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 st. i pieczemy bez termoobiegu około 50 – 60 minut. Pasztet zostawiamy do wystygnięcia w foremce. Podajemy z chlebem (możemy go podpiec na suchej patelni) i dodatkami. Uwaga: jeśli po ugotowaniu fasolki zostanie jeszcze płyn to trzeba go odsączyć lub wygotować. Jeżeli fasolka nie będzie jeszcze miękka, a zabraknie wody, należy dolać wrzątku.

 

16 komentarzy

  1. Sama w sobie nie jest wyjątkowo smaczna, ale zaczarowana dodatkami, daje radę ;)

  2. Przepis wyprobowany,pasztet smakuje bardzo dobrze na ciepło i na zimno.zjedliśmy z majonezem z mojej ulubionej książki Waszego autorstwa, „Swojsko”.Dziękuję za przepis na wykorzystanie fasolki.Pozdrawiam serdecznie

  3. Bardzo się cieszymy zatem :) nam też pasztet smakował (i na ciepło i na zimno) ;)

  4. A jak jedzenie pasztetu z chlebem ma się do zasady niełączenia węglowodanów z białkiem? I nie chodzi mi tylko o powyższy przepis, ale np. też o kitchari (ryż i mung dal), wszelkie pasty kanapkowe na bazie fasolek czy risotto z groszkiem?

  5. Przede wszystkim rośliny strączkowe zawierają i białko i węglowodany… Najgorzej trawi się połączenie węglowodanów z białkiem zwierzęcym i tego połączenia należy rzeczywiście unikać. Dlatego też podczas diety osuszającej odstawiamy nabiał. Kitchari jest lekko strawne, szczególnie jeśli przygotuje się je z mung dalem lub fasolką mung. Naszym zdaniem dieta rozdzielna ma sens, jeśli ktoś ma rzeczywiście problemy trawienne, jeśli dobrze trawi i przyswaja, to nie widzimy powodu do niełączenia. Do diety trzeba podchodzić indywidualnie i zobaczyć co nam (i naszym dzieciom) służy, a co szkodzi… Jeśli ktoś ma problem z trawieniem roślin strączkowych to może używać tych fermentowanych jak tofu lub kiełkować je i używać zbóż wysokobiałkowych takich jak kasza jaglana, gryczana, komosa czy amarantus :) pięknego dnia

  6. Z fasolki smaczny, chociaż czerwony, jak z wątróbek;)
    Jako drugi, zrobiłam z soi. Prócz marchewki, dałam, do gotowania, selera. Natomiast do masy czosnek świeźy. Składniki wrzuciłam do maszynki elektrycznej. Wyszło przepyszne.
    Przyprawy obsmażam, w zasadzie do każdej potrawy.
    Z tym, że moje jelita nie lubią jednak grzybów i cebulowych, nawet ze wspomaganiem apteczno – zielarskim.
    Cebulowe mogę zastąpić asafetydą. Ale czym zastąpić pieczarki, ilościowo?

  7. Pieczarki dodaliśmy ze względu na osuszanie, podobnie jak azuki. Soja nie osusza, wręcz przeciwnie ;) Można dodać więcej selera, korzeń pietruszki… Seler super, bo osusza. pięknego dnia

  8. Ale soja zawiera dobroczynne składniki prokobiece;)
    Po za tym, coś trzeba jeść, po odstawieniu mięsa, jaj i nabiału:)

  9. Pewnie, że trzeba.;) Ale pasztet w wersji oryginalnej miał być osuszający ;) Gotowanie to przede wszystkim kreacja, więc soja z selerem jest super!

  10. Witam. Pasztet bardo smaczny, ale mam pytanie dotyczące przechowywania pasztetu. Czy lodówka i w zamkniętym pojemniku czy pojemnik otwarty. Czy może po prostu na deseczce w lodówce?
    Pozdrawiam serdecznie

  11. Może być i tak i tak. Kiedy pojemnik jest zamknięty to zapach pasztetu nie „zainfekuje” np. jogurtu ;)

  12. Witam, czy z tej masy można jakoś zrobić kotleciki lub placki?;) pasztet u moich pociech raczej nie przejdzie

  13. Można spróbować. Jeśli masa będzie się rozpadała to trzeba dodać jakiejś mąki np. z ciecierzycy lub innego zagęstnika :) pięknego dnia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewięć + trzy =