Falafel

Falafle to moja miłość. Zanim przestałem jeść pieczywo, kiedy na mieście robiłem się głodny, kupowałem kanapkę z falaflami, tahiną i sałatką. Karola uświadomiła mi, że w Egipcie są jedzone wyłącznie na śniadanie (przez miejscowych zwane „taameja”). W Dahab w kilku ulicznych barach odwiedzanych głównie przez Egipcjan i mieszkających tu obcokrajowców, można dostać prawdziwe, przypominające te z ulic Kairu czy Aleksandrii. Choć są podobno dużo gorsze niż te przyrządzane przez egipskie mammy, smakują o 500% lepiej niż te, które próbowałem w europejskich, tureckich „kebabach”. Przed przyjazdem na Synaj obawiałem się, że jako świeżo upieczony „bezglutenowiec”, nie będę miał co jeść na śniadanie. Sałatka grecka (z miejscową, miękką fetą) i świeżo upieczone falafle, udowodniły, że jest inaczej. To miks pełen białka i witamin, który daje mi siłę na cały, aktywny dzień. Poniżej moja wersja lokalnych „taameja” – wzbogacona o egipski akcent – koperek (wcześniej nie dodawałem go do falafli)…

falafle
szklanka ciecierzycy namoczonej przez noc
drobno poszatkowany pęczek koperku
łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego
czubata łyżeczka zmielonych ziarenek kolendry
płaska łyżeczka soli
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu
olej do smażenia (najlepiej ryżowy)

Namoczoną ciecierzycę odsączamy z wody i mielimy w robocie kuchennym z pozostałymi składnikami (poza olejem) z dodatkiem takiej ilości wody, aby uzyskać ciasto o konsystencji podobnej jak na placki ziemniaczane. Z masy formujemy placuszki lub kulki. Smażymy w głębokim, średnio rozgrzanym tłuszczu (jeżeli będzie za zimny to falafle będą tłuste; w za gorącym spalą się z wierzchu, a w środku będą surowe). Najlepiej smakują świeżo po usmażeniu…

4 komentarzy

  1. Właśnie zastanawiałam się, co jedzą osoby „od detoksu” w Egipcie :-) Falafele, to świetna propozycja – zastanawiam się, czy będą smakowały równie dobrze upieczone w piekarniku? Takie ciepłe „ciasteczka”? Muszę spróbować :-)
    Choć na wszelki wypadek usmażę kilka na oleju, aby było co jeść :-)

  2. Pieczone w piekarniku pewnie nie będą smakowały tak dobrze, ale można spróbować :) Tutaj jedna taamija kosztuje 40 groszy… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

osiemnaście + dwa =