Wszystko w otaczającym świecie się z jednej strony nieustannie zmienia, a z drugiej ciągle powtarza. Od lat co rano powtarzam te same poranne czynności, techniki oddechowe, medytacje. Przemierzam tę samą, powtarzalną trasę do sklepu i na bazarek. Powtarzam mantry,  zabiegi olejowe. Byłam na kilkunastu na pierwszy rzut oka dokładnie takich samych kursach ciszy i warsztatach oddechowych. Wykonywałam te same praktyki, przechodziłam przez te same procesy. Jeszcze wcześniej chodziłam na te same, powtarzalne imprezy i wypijałam podobne, powtarzalne drinki. Dziś często jem te same, powtarzalne naleśniki orkiszowe czy kitchari. I choć pozornie mogą być przygotowane z analogicznych (lub podobnych), powtarzalnych składników, za każdym …

Czytaj więcej

Nie jem mięsa od 15 roku życia. Kiedy zakomunikowałem rodzicom, że z mojej diety na stałe znikają kiełbasy, parówki i karkówki, mama postanowiła „umrzeć razem ze mną”. Również wyłączyła je ze swojej diety. W efekcie tego „umierania” udało jej się wyleczyć chorobę wrzodową. Po 30 latach przekomarzania się z nami, mój tato też przestał jeść mięso. Dziś jako „wegetarianin – neofita” dzień zaczyna od zielonych szejków i  miski sałaty. Karola, moja żona, nie je mięsa od prawie 10 lat. Moje córki (Karolka i Jagoda) nie jedzą go od urodzenia. Podobnie jak Jaś, nasz 4-letni synek. I choć dziś wszyscy nie wyobrażamy już …

Czytaj więcej

Kochani dużymi krokami zbliża się premiera „Superlunchy” (6 marca). Po wypełnionych po brzegi informacjami „Przyprawach, które leczą” i „Zdrowa tarczyca” ta książka była dla nas oddechem. Pracując nad nią nie trzymaliśmy się dokładnych wytycznych dietetycznych (dotyczących konkretnych schorzeń). Miało być zdrowo (jak zawsze), sezonowo i… ekspresowo. Tak jak już wspominaliśmy menu w książce podzieliliśmy na 4 pory roku. Każdy rozdział rozpoczyna wstęp, w którym krok po kroku opisujemy ogólne zasady komponowania menu wiosną, latem, jesienią i zimą. I choć przystępując do pracy nad „Superlunchami” zastanawialiśmy się czy wystarczy nam energii kreatywnej (i pomysłów), nim zaczęliśmy opracowywać przepisy, okazało się, że trzeba …

Czytaj więcej

Kochani już 6 marca premiera „Superlunchy” (książka już w przyszłym tygodniu będzie w przedsprzedaży m.in. w empik.com), a w niej… Blisko 70 przepisów na sezonowe (całość podzieliliśmy na cztery pory roku), expresowe (maksymalny czas przygotowania to 30 – 35 minut) lunche, które możesz zabrać ze sobą do pracy. I choć przystępując do pracy nad książką zastanawialiśmy się czy wystarczy nam energii kreatywnej, aby wymyślić 70 nowych przepisów, było jej aż nadto ;) Maciek opracował kilka ciekawych patentów kulinarnych. Zagościły one na stałe w naszej kuchni. Jednym z naszych ulubionych jesienno – zimowych dań są poniższe gnocchi z sosem szpinakowym. Są bezglutenowe, proste, odżywcze …

Czytaj więcej

Ciężko w to uwierzyć, ale dosę, idli i uttapam pierwszy raz miałem okazję próbować 25 lat temu! Choć od pewnie 20 lat przyrządzam je sam, za każdym razem uczę się o nich czegoś nowego. To co najbardziej fascynuje mnie w tej „świętej, śniadaniowej, indyjskiej trójcy” (serwuje się je tradycyjnie o poranku na południu tego olbrzymiego kraju) to… fermentacja. Tak Kochani dosa, idli i uttapam powstają ze sfermentowanego ciasta z ryżu i roślin strączkowych (oryginalnie tzw. urad dalu). Te odpowiednio naleśniki (dosa), idli (parowane bułeczki) i uttapam (placuszki) wymagają cierpliwości i czasu. Dwóch najbardziej deficytowych składników w dzisiejszej kuchni. Dlaczego (poza …

Czytaj więcej