Pokrzywa na detoksie

Dziś pierwszy raz gotowałam z Maćkiem w Dzień Dobry TVN (link). Choć skończyłam dziennikarstwo, nigdy nie ciągnęło mnie do telewizji, tym bardziej na żywo. Wolałam pozostać anonimowa. Po tej drugiej, niewidocznej dla czytelnika stronie, nikt nie ocenia Twojego wyglądu, makijażu, wagi czy ilości zmarszczek. Było o tyle trudniej, że po naszej pierwszej, wspólnej wizycie w programie (w trakcie której promowaliśmy książkę), zalała nas fala komentarzy – zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Chciałabym powiedzieć, że mnie nie dotknęły… Byłoby to jednak kłamstwem. Dotknęły! Pokazały również ile pracy jeszcze przede mną. W „Karolinie na detoksie” dużo piszemy o akceptacji samego siebie. O tym, że każda zmiana zaczyna się w głowie… może nawet kilkanaście centymetrów niżej – w sercu. Dziś przemierzając dystans z Bemowa do Centrum Warszawy o 6:30 rano miałam wrażenie jakbym zjeżdżała tą windą z głowy do serca. Przed wejściem na 9 piętro waliło mi bardzo mocno. Po wyjściu z windy lęki nagle ustąpiły. To trochę jak ten ból, który pozostaje po poparzeniu się pokrzywą. Na początku piecze, jest nie do zniesienia. Nie można się drapać, bo jest jeszcze gorzej. Po chwili swędzenie ustępuje pozostawiając skórę bardziej sprężystą, młodszą (pomaga też na reumatyzm). Tak dzisiaj czułam się po wyjściu ze studia…
W trakcie programu popijałam mój ulubiony, zielony koktajl właśnie z tej rośliny. Nie wiem czy wiecie, ale pokrzywa:
– oczyszcza krew
– usuwa szkodliwe produkty przemiany materii
– zwiększa liczbę czerwonych krwinek (jest dobra na anemię i dla kobiet w ciąży)
– obniża poziom stężenia glukozy we krwi
– dostarcza soli mineralnych i witamin
– pobudza trawienie

Pokrzywę mogę więc z całą odpowiedzialnością nazwać polskim „super food”. Na dodatek nic nie kosztuje. Tę rosnącą w lasach, na polach i łąkach (unikajmy tej występującej przy drodze) najlepiej zbierać przed kwitnieniem – od marca do czerwca. Wstawmy ją do wazonu lub zawińmy w wilgotną szmatkę i przechowujmy w lodówce…

porcja dla 2 osób
zielony szejk z liśćmi pokrzywy
2 jabłka pozbawione gniazd nasiennych i pokrojone w ćwiartki
sok wyciśnięty z 4 pomarańczy
garść liści pokrzywy lub 50 ml soku wyciśniętego z pokrzywy

Wszystkie składniki miksujemy bardzo dokładnie na jednolity płyn. Przelewamy do szklanek. Wypijamy minimum 30 minut przed posiłkiem, najlepiej rano.

 

9 komentarzy

  1. Mi też się podobało:-) świetnie gotujecie, świetnie razem wyglądacie. Nie przyjmujcie się tymi komentarzami, każdemu się nie dogodzi. Pozdrawiam serdecznie:-)

  2. Ludzie są różni, i gdybyśmy podobali się wszystkim, to by znaczyło, że coś z nami nie w porządku!!! tak więc, nie warto zabiegać o wszystkich! Trzymam kciuki i przesyłam same dobre myśli :-)

  3. Jestem bardzo wdzięczna za tę lekcję :) Najważniejsza jest samoakceptacja i poczucie własnej wartości oraz sensu. Kiedy są powyższe nie trzeba już o nic zabiegać…

  4. A ja Was uwielbiam :) i dziękuję pięknie za wspaniałe przepisy…Sernik z nerkowców na stałe u nas zagościł…Szarlotka również…Koktajl z pietruszki pycha….Dzięki, że jesteście!!!

  5. Polecamy koktajl z pokrzywy – jest genialny :) My uwielbiamy się dzielić tym z czego sami korzystamy :)

  6. Pani Karolino, bardzo udany „telewizyjny debiut kulinarny”. Punkt za luz i typ poczucia humoru, który lubię. A komentarze… Cóż, krytykanctwo to nasz sport narodowy. Szparagami ich! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

cztery + dwanaście =