Kilka dni temu jakaś kobieta, pierwszy raz odkąd założyliśmy MEDYtuJEMY, napisała pełne nienawiści komentarze. Nazwała mnie: „prostą babą”, która siedzi w domu i ćwiczy jogę. Muszę przyznać, że uderzyła w najczulszy punkt. Zawsze chciałem być „prawdziwym facetem”. Tym silnym, nieustępliwym, niezależnym, jeżdżącym dobrą furą i mającym grubo wypchany portfel. Blacharskie? No może trochę, ale marzeń się nie wybiera ;) Zabolały mnie te komentarze. Pojawił się lęk. Strach, że ktoś zobaczył moją słabość. Po nim przyszła nienawiść. Jeszcze wyraźniej zobaczyłem, że te uczucia zawsze chodzą parami. Nienawiść przykrywa lęk. Daje nam pozorną siłę (bo tak naprawdę nam ją odbiera) do działania. …

Czytaj więcej

Wymioty ustały. Nudności, niczym wierny towarzysz tej brzemiennej podróży, cały czas są ze mną. Od rana do późnych godzin popołudniowych. Potęguje je głód. Wczoraj poszłam z Maćkiem na zakupy do sklepu i na bazarek. W sklepie korzystając z nieobecności kasjera usiadłam na krześle (jedynym dostępnym) przy kasie. Na bazarze kucałam pod straganem. W drodze powrotnej szliśmy zygzakiem wybierając zacienione miejscówki. Dwukrotnie zatrzymaliśmy na 10 – minutową, siedzącą przerwę. Bilans? Przespacerowany kilometr, zadyszka, godzina snu po powrocie… Załamuje mnie ta stagnacja. Odkąd pamiętam w moim życiu zawsze się coś działo. Ciąg „przypadkowych” (nie wierzę w przypadki) lub z premedytacją wywoływanych zdarzeń, …

Czytaj więcej

Czerstwa bułka, paluszki solone, kasza manna na mleku sojowym czy croissant z frangipan’em (masą migdałową) – tak jeszcze przed kilkoma dniami wyglądało menu Karoli. Po roku niejedzenia, w chwili najgorszego samopoczucia dosłownie rzuciła się na gluten. Byłem przerażony. Doszedłem jednak do wniosku, że powinna słuchać się swojej intuicji. Kiedy do wymiotów doszła ostra biegunka pojechaliśmy do lekarza. W międzyczasie zadzwonił do mnie przejęty Bartek, mój brat: „Maćko, a może to przez gluten Karola ma biegunkę? Wiesz tyle czasu go nie jadła…” – spekulował. Odrzuciłem jego sugestię podsumowując, że powinna się słuchać siebie. „Co Pani je?” – usłyszałem pytanie w gabinecie. …

Czytaj więcej

Od kilku tygodni często śnią mi się „duchy z przeszłości”. Eks partnerzy, dawno nie widziani znajomi, miejsca, które na stałe zapisały się w mojej pamięci. Co łączy wszystkie te sny? Poczucie winy. Budzę się rano smutna. Zazwyczaj kilka minut zajmuje mi znalezienie powodu owego smutku…

Czytaj więcej

Znikam. Jestem bezsilny. Doskonale znam te uczucia. Towarzyszyły mi zarówno w pierwszej jak i drugiej ciąży mojej byłej żony. Wówczas nigdy nie zdobyłem się na odwagę, aby o nich mówić. Udawałem twardziela. Wypierałem emocje… Kiedy Karola wymiotuje, przestaje się do mnie przytulać. Nie ma ochoty na czułości. Czuję się odtrącony. Boję się, że od tego momentu wszystko się zmieni. Jeszcze dwa miesiące temu codziennie rano jechaliśmy na sojową latte i suszone owoce. Brakuje mi tego. Teraz samo wypowiedzenie słowa: „kawa” powoduje u niej torsje. Tęsknię też za wspólnym gotowaniem, robieniem zdjęć, rozmowami o jedzeniu. Towarzyszy mi lęk, że będzie jak …

Czytaj więcej