Czy macie takie miejsce, do którego zawsze uciekacie w myślach, kiedy na około wszystko wali się i pali? Taki dosłowny raj na ziemi. Ja miałam. Moją ziemską arkadią od lat było Dahab. O przeżytych w nim zawodach miłosnych, walce o godność i szacunek, wylanych łzach, wypadkach szybko zapominałam. Pamiętałam lazur morza, podwodny świat i wszechogarniający klimat wakacji…

Czytaj więcej