„Karolinko bądź skromna” albo „chwalą się osoby źle wychowane!” (w podtekście te bez poczucia własnej wartości) – słyszałam odkąd zaczęłam mówić. Niestety moja otwartość nie współgrała z savoir vivre mamy. „A mas sernicek?” – krzyczałam już przekraczając próg mieszkania ukochanej cioci we Wrocławiu. Mama robiła się czerwona, ciocia biegła ukroić kawałek ciasta…

Czytaj więcej

Czarny bez przypomina mi dzieciństwo. Co roku babcia zabierała mnie na wycieczkę do lasu. Kwiaty trzeba było zebrać w odpowiednim momencie. Z pełnymi torbami wracaliśmy do domu. W garnkach, zasypany cukrem, z dodatkiem plastrów cytryny, macerował się przez całą noc. Zapach rozchodził się w całym domu…

Czytaj więcej

Beskidy wyznaczają kolejne etapy mojego życia. To do Wisły wyjechałam na pierwsze kolonie, z których wróciłam zapłakana i wytęskniona po tygodniu. W Beskidach nauczyłam się jeździć na nartach, a później na snowboardzie. Tutaj poznałam swoją pierwszą, wakacyjną miłość. Ponad 20 lat później w tym samym miejscu wzięłam ślub. Teraz w Koniakowie piszemy pierwszy rozdział naszej nowej książki…

Czytaj więcej

W zeszłym roku przed wakacjami byłam o krok od przejścia na raw food. Co mnie powstrzymało? Na Planet Doc Review zobaczyłam dokument „Na surowo”. Historia kobiety, która ze względu na restrykcyjną, „surową” ideologię prawie traci prawo opieki nad swoim nastoletnim synem. Chłopiec od najmłodszych lat odżywia się wyłącznie raw foodem…

Czytaj więcej