Bezglutenowe krakersy mocy

Dziś przepis ze „Swojsko” i jednocześnie inspiracja z My New Roots. Ostatnio duża batalia nienawiści rozegrała się na pewnym znanym i lubianym blogu wegetariańskim. Powód? Inspiracja. Autorka czerpie przepisy z zagranicznych blogów. Czy jest w tym coś złego? Jeżeli podaje się źródło, uważam, że absolutnie nie. Gotowanie jest dla mnie sztuką. Wymaga wyczucia smaku, faktury, kreatywności. Czym byłaby sztuka współczesna, gdyby artystom odmawiano prawa do inspiracji i szeroko rozumianej aluzji (często polemicznej)? Jak wyglądałaby literatura, gdyby współcześni autorzy nie nawiązywali do zdobyczy minionych epok? Jakie znaczenie ma w końcu mój talent jeżeli zatrzymuję go tylko dla siebie? Nie dzielę się nim również w rozumieniu – inspiruję dokonaniami innych, piszę o nich, sięgam do źródła. Bliski mojemu sercu mistrz duchowy mawia, że talenty rozkwitają tylko jeżeli się nimi dzielimy… Większość przepisów, które wrzucam na MEDYtuJEMY pojawiają się w mojej głowie. Często, pewnie zupełnie nieświadomie sięgam do pomysłów i dań już dawno temu przez kogoś wymyślonych. Kiedy tylko to możliwe sprawdzam, dociekam lub proszę o pozwolenie na użycie czy modyfikację jakiegoś pomysłu… Poniżej absolutny hit: bezglutenowe krakersy składające się z mnóstwa bogatych w błonnik i mikroelementy ziaren. Znalazłem je na świetnym, anglojęzycznym blogu. Trochę zmodyfikowałem i uważam, że efekt końcowy jest tak genialny, że grzechem byłoby się nim nie podzielić ;)

Bezglutenowe krakersy mocy
szklanka ziaren słonecznika
1/2 szklanki siemienia lnianego
1/3 szklanki pestek dyni
1/4 szklanki sezamu
1 i 1/2 szklanki płatków jaglanych
2 łyżeczki soli kamiennej lub morskiej
łyżka syropu klonowego lub słodu ryżowego/syropu z agawy
3 łyżki ghee lub oleju ryżowego
1 i 1/2 szklanka wody
smak pomidorowo – paprykowy:
pół szklanki suszonych pomidorów
2 łyżki słodkiej papryki
pół łyżeczki ostrej papryki
smak rozmarynowy:
łyżeczka rozmarynu
1/4 łyżeczki asafetidy lub poszatkowany ząbek czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek

Suche składniki (poza dodatkami smakowymi) łączymy z mokrymi i odstawiamy na 2 godziny. Masę dzielimy na 2 części. Do połowy dodajemy jedne dodatki smakowe, do drugiej części drugie (możemy też pozostawić którąś część bez dodatków). Na dwóch blachach rozkładamy papier do pieczenia. Na każdą blachę wykładamy połowę ciasta. Nakładamy na nie drugi arkusz papieru i rozpłaszczamy ręką. Ciasto powinno rozejść się na całą blachę, a grubość nie powinna przekraczać 3 – 4 mm. Zdejmujemy wierzchnią warstwę papieru. Blachy wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170 st. z termoobiegiem. Po 15 minutach wyciągamy i kółkiem do pizzy (lub nożem) kroimy na krakersy (prostokąty, trójkąty etc.). Wkładamy do piekarnika na kolejne 10 – 15 minut. Kiedy zaczną stawać się chrupkie, wyciągamy, obracamy o 180 st. i zdejmujemy spodnią warstwę papieru. Wkładamy jeszcze do piekarnika i podpiekamy, aż równo się zarumienią. Uważamy, aby ich nie przypalić.

walkowane ciasto

14 komentarzy

  1. @ Smakosz – bardzo dziękujemy za ten filmik, bo potwierdza tylko niewiedzę w tym temacie :) Niech każdy wybiera to co mu służy…

  2. @ Qchniazdrowia.pl – cieszymy się, że pokazujesz tak fantastyczne przepisy, ale linkowanie swojej strony na naszym blogu, naszym zdaniem, wykracza poza zakres „dzielenia się”. My tego nie robimy i prosilibyśmy o to samo :) pięknego dnia

  3. Jeśli masz jakieś merytoryczne argumenty (o których jeszcze nie było na blogu mowy, bo dość dużo pisaliśmy na temat glutenu), zapraszam do dyskusji :) „Sekta bezglutenowa” – ciekawe stwierdzenie… ;) Tak jak już wielokrotnie pisaliśmy niech każdy robi to co mu służy. Nam gluten nie służy, podobnie wielu naszym znajomym. Zapewne są osoby, które nie mają problemu z jego trawieniem. Również zapraszamy je na bloga, bo od czasu do czasu mogą mieć ochotę na odmianę :) pięknego dnia

  4. Maćku, szanuję Wasze zdanie na temat nie-linkowania. To już się nie powtórzy:) Zwyczajnie chciałam się podzielić tym samym przepisem. Również życzę pięknego i słonecznego dnia (u nas dziś szaro za oknem).

  5. Pewnie, nic się nie stało. Dziękujemy za zrozumienie. Zrobiłaś dużo ładniejsze zdjęcia krakersów niż my ;) Fajnie, że piszesz pod nickiem qcniazdrowia.pl, bo jeżeli kogoś coś zainteresuje to zawsze może wejść i zobaczyć :) pięknego dnia

  6. dżem dobry :) mam pytanko do Was: czym mogę zastąpić płatki jaglane? Mam hmm.. kaszę jaglaną i płatki gryczane, na przykład ;) i dodam też, że w moim wykonaniu kraksy nie muszą być bezglutowe- może więc płatki owsiane? Pozdrawiam!

  7. A mnie ciekawi, jak się ma pieczenie siemienia do zaleceń (mam nawet na opakowaniu napisane) chronienia ziaren przed wysoką temepraturą? Czy po prostu ogrom zalet takiego „pieczywa” jest tak wielki, że nie ma co się przejmować ewentualnymi stratami :)?

  8. Oczywiście kwasy Omega -3 nie przetrwają pieczenia, ale błonnik i mikroelementy tak :) Żeby uzupełniać Omegę – 3 najlepiej jeść świeżo mielone siemię lniane np. z mlekiem roślinnym i owocami lub olej Budwigowy czy z lnianki :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 + trzy =